Skąd pochodzi szrotówek?
Od dnia odkrycia, aż do dzisiaj nie wiadomo z całą pewnością, jakie jest źródło pochodzenia szrotówka. Początkowo sądzono, że gatunek ten przywędrował do nas z Ameryki Północnej, ponieważ na tamtejszych gatunkach kasztanowców również żerują gąsienice motyli z rodzaju Cameraria. Jednak badacze amerykańscy, na podstawie szczegółowych badań morfologicznych jednoznacznie odrzucili to przypuszczenie. Kolejna z hipotez zakładała, że szrotówek stanowi relikt trzeciorzędowy, który w nieznany sposób przetrwał w Europie okres zlodowaceń plejstoceńskich, odpowiedzialnych min. za wyparcie kasztanowca pospolitego na południe kontynentu. Następnie, w sprzyjających warunkach klimatycznych, sukcesywnie rozpoczął odbudowywanie swojej populacji. Hipoteza ta również ma obecnie wielu oponentów, a duża część badaczy za najbardziej prawdopodobne miejsce pierwotnego występowania tego gatunku uważa kontynent Azjatycki.
Bez względu na to skąd tak naprawdę pochodzi szrotówek tempo jego rozprzestrzeniania jest imponujące. Motyl, dość niespodziewanie, pojawił się na początku lat 80-ych na terenie południowej Europy, w okolicy jeziora Ohrid, na granicy macedońsko-albańskiej. W ciągu 20 lat opanował praktycznie cały kontynent Europejski docierając również za morze do południowej Anglii. W Polsce został znaleziony po raz pierwszy w roku 1998 w Arboretum w Wojsławicach. Odkrycie gatunku tego jest o tyle zdumiewające, że praktycznie został opisany dopiero w momencie masowego wystąpienia, a wcześniej pojawiały się zaledwie nieliczne wzmianki o jego występowaniu, Niezwykłe jest również to, że szrotówek, to jedyny przedstawiciel z rodzaju Cameraria obecny w faunie naszego kontynentu. Rodzaj Cameraria należy do jednego z 2 rodzajów z rodziny Gracillaridae, natomiast Gracillaridaejako rodzina jest reprezentowana przez dość obszerną liczbę gatunków spotykanych zarówno na świecie jak i w Europie.
Nie bez znaczenia jest z całą pewnością fakt, że szrotówek kasztanowcowiaczek pojawił się na Bałkanach, czyli w miejscu, które stanowi naturalne stanowisko występowania kasztanowca białego. Kasztanowiec biały jest jedynym gatunkiem z rodzaju Aesculus mającym swoje pierwotne stanowisko na naszym kontynencie. Rodzaj Aesculus należący do rodziny Hippocastanacea jako borealnyrelikttrzeciorzędowy jest obecnie bardzo rozdzielony. W obrębie rodzaju znanych jest około 25 gatunków: 2 z Japoni, jeden z Chin, jeden z Indii, 1 z północnych Himalajów i kilka gatunków z Ameryki Północnej.
Wiadomo również, że kasztanowce w trzeciorzędzie występowały na znacznych obszarach naszego kontynentu. Świadczy o tym chociażby znalezienie w odkrywce na terenie Starych Gliwic Aesculus glabra będącego elementem północno amerykańskim, jak i wykopaliska Pienińskie świadczące o obecności na tych terenach A. hippocastanum. Silne ochłodzenie jakie miało miejsce w plejstocenie doprowadziło do migracji kasztanowca białego na południe, aż na Bałkany do swojej ostoi, gdzie już nie następowało jego dalsze rozprzestrzenianie. Obecnie kasztanowiec biały to gatunek endemiczny, występujący w wilgotnych kotlinach górskich i górskich lasach liściastych, na wysokości ok. 1000-1200m n.p.m. na obszarze pn. Grecji oraz pd. Albanii i Bułgarii. Dane co do jego autochtonizmu azjatyckiego nie są sprawdzone. Od momentu introdukcji na nowe tereny w XVI w, aż do niedawna, był on uważany za gatunek mało atakowany przez różnego rodzaju choroby i szkodniki. Sytuacja zaczęła się powoli zmieniać kilkadziesiąt lat temu kiedy to w Europie, pojawiła się nieznana dotąd choroba, czekoladowa plamistość liści kasztanowców (Guignardia aesculi) zawleczona do nas z Ameryki Północnej. Do czasu pojawienia się szrotówka kasztanowcowiaczka grzyb ten był jedynym, mającym istotne znaczenie dla kasztanowców, organizmem szkodliwym.
Jak już wspomniano na wstępie nadal nie wiadomo z całkowitą pewnością jakie jest prawdziwe pochodzenie tego owada. Wielu naukowców skłania się ku temu że motyl ten występował na kasztanowcach jeszcze w trzeciorzędzie, w momencie kiedy rosły one na znacznej części naszego kontynentu i wraz z nimi przetrwał okres glacjalny, utrzymując się w refugiach Bałkańskich jako gatunek endemiczny. Jest to o tyle prawdopodobne, że kształtowanie się biosfery trzeciorzędowej charakteryzowało szybki rozwój roślin naczyniowych oraz ptaków ssaków i owadów. W tym okresie, w wyniku procesów koewolucyjnych, powstawały bardzo zróżnicowane form współżycia roślin i zwierząt. Za hipoteza tą przemawia również fakt, że szrotówek kasztanowcowiaczek nie jest zaliczany do gatunków powodujących śmierć drzewa, lecz do grupy organizmów, które powodują mniejsze lub większe uszkodzenia organów asymilacyjnych. Taki typ współżycia dwóch organizmów jest z reguły wynikiem długotrwałych procesów adaptacyjnych.
Żerowanie larw szrotówka, w efekcie, prowadzi do silnego zwijania się i zasychania liści. Takim uszkodzeniom aparatu asymilacyjnego może również towarzyszyć zjawisko przedwczesnego ich opadania. W warunkach klimatycznych północnej Europy może to być zjawisko o tyle niekorzystne, że kasztanowce, które nie są gatunkami rodzimymi dość późno odnawiają masę liściową w porównaniu z innymi rodzimymi gatunkami drzew narażonymi na gołożery. Co gorsza potrafią one równocześnie wtórnie kwitnąć. Osłabione drzewa źle wchodzą w zimowanie i gdyby taka sytuacja miała miejsce przez kilka lat z rzędu, to istnieje pewne ryzyko ich zamierania. Prawdą jest jednak, że jak na razie istnieją zaledwie 2 przypuszczenia z Austrii i Moraw według, których totalne porażenie liści mogło w następnym okresie wegetacyjnym doprowadzić do obumarcia drzew. W kwestii zamierania drzew ankietowano 12 naukowców i 10 instytutów w Europie Wschodniej – wszystkie odpowiedzi były negatywne. Tak więc obecnie znaczenie szrotówka ogranicza się wyłącznie do strat w przyroście drzew. To właśnie według niektórych badaczy może świadczyć o dość długim okresie wzajemnego przystosowania się obu tych gatunków, tym bardziej, że kasztanowce stanowią dla tego wyjątkowo ekspansywnego gatunku niszę ekologiczną praktycznie pozbawioną konkurencji. O tym, że żerowanie szrotówka nie jest to przyczyna masowego zamierania kasztanowców decydują dwa czynniki
- większe szkody mają miejsce zazwyczaj w dolnej cienistej części korony a nie w części górnej jaśniejsze
- powstawanie min, ograniczone jest tylko do górnej strony blaszki liściowej co sprawia, że dolna strona zachowuje zdolność asymilacji.
O koewolucyjnym przystosowaniu się obydwu tych gatunków może świadczyć jeszcze jeden fakt. Do przezimowania przygotowuję się już część larw pierwszego i drugiego pokolenia. W przeciwnym wypadku wylatujące motyle kolejnego pokolenia nie miałyby gdzie składać jaj i jest to wyraz silnych zdolności adaptacyjnych. Co prawda mogą i składają one jaja również i na innych gatunkach drzew jak jesiony, śnieguliczki czy tawuły ale na tych gatunkach larwy się nie rozwijają. Gdyby wiec hipoteza równoczesnego koewolucyjnego rozwoju obu gatunków potwierdziła się to z dużym prawdopodobieństwem nie powinniśmy martwić się o przyszłość naszych kasztanowców.
Niestety istnieje wiele sprzeczności, które wskazywałyby na odmienne źródło pochodzenia tego gatunku, a które mogą wzbudzać (choć nie do końca wiadomo czy w sposób uzasadniony) pewne obawy. Po pierwsze dość dziwny jest fakt odkrycia i opisania gatunku Cameraria ohridella dopiero w momencie jego masowego wystąpienia. Sugerowałoby to, że przez dziesiątki lat motyl występował niezauważony, co jest możliwe, choć równocześnie mało prawdopodobne. Po drugie dość niezwykła jest obecność gatunku jako jedynego z rodzaju Cameraria na kontynencie Europejskim. Na kontynencie Azjatyckim i Północno-Amerykańskim rodzaje Cameraria i Aesculus, występują równocześnie. I wreszcie, co jest chyba najistotniejsze, owad ten charakteryzuje się bardzo nieznacznym występowaniem wrogów naturalnych, parazytoidów, obecność których jest typowa dla larw minujących liście.
Stopień spasożytowania owadów minujących przez parazytoidy (a w szczególności pasożytnicze błonkówki) jest dość istotnym elementem tzw. oporu środowiska ograniczającym ich populację. W dużej mierze wiąże się to ze słabą możliwością przemieszczania się ”uwięzionych w minach” larw owadów minujących Wystarczy porównać stopień spasożytowania występujący w bardzo blisko spokrewnionym rodzaju PhyIlonorycter (=Lithocoletis), który często przekracza 50 % co bardzo silnie redukuje jego populacje i nie pozwala na masowe, klęskowe rozmnożenie się należących do niego gatunków . W przypadku Cameraria ohridella stopień spasożytowania waha się od 5 do 10 %, rzadko dochodząc do 20. Co więcej ich skład gatunkowy pokazuje, że nie są to parazytoidy wyspecjalizowane. Przede wszystkim są to gatunki polifagiczne, pasożytujące na wielu innych owadach i to niekoniecznie motylach, które przystosowały się do żerowania również na larwach szrotówka. Niski stopień spasożytowania jest przypuszczalnie uwarunkowany brakiem innych owadów minujących (poza dwoma nie mającymi większego znaczenia gatunkami z rodzaju Cnephasia) przez co polifagiczne parazytoidy nie mogą wyszukiwać sobie innych owadów, a to silnie ogranicza ich namnażanie. W związku z tym szrotówek kasztanowcowiaczek trafił w niszę ekologiczną, w której nie ma konkurencji, i która jest pozbawiona wielu wrogów naturalnych. Pojawia się również pytanie dlaczego 200 letnia sztuczna introdukcja kasztanowców wcześniej nie doprowadziła również do rozszerzenia się i tego gatunku owada tym bardziej że takie sytuacje miały już miejsce jak chociażby sukcesywne rozprzestrzenianie się gatunku Phyllonorycter platanoides (wystepującego również w Polsce) wraz z platanem. Przedstawione fakty skłaniają więc do poszukiwania innego źródła pochodzenia motyla.
Warto w tym miejscu zauważyć, że rodzaj Aesculus (Kasztanowiec), poza jednym gatunkiem tropikalnym, występuje w strefie klimatu subtropikalnego i umiarkowanego półkuli północnej. Z kolei rodzaj Cameraria obejmuje obszar Środkowego i Dalekiego Wschodu oraz kontynent Północnoamerykański. Wydawałoby się więc prawdopodobne, że szrotówek może być gatunkiem introdukowanym z któregoś z tych kontynentów. Faktycznie w USA żyje wiele bardzo podobnych organizmów jak chociażby minujący liście kasztanowców A. glabra i A. flavaCameraria aesculisella. Przypuszczalnie jeden z nich mógł przywędrować do Europy. Przemawiać może za tym również bliska obecność portu morskiego w Dubrowniku, który znajduje się w odległości zaledwie 270 km od jeziora Ohrid, gdzie szrotówek pojawił się po raz pierwszy.
Jednak badacze amerykańscy zajmujący się rodzajem Cameraria odrzucają taką możliwość ponieważ występujący w Europie Cameraria ohridella morfologicznie, różni się wyraźnie od pozostałych gatunków z tego rodzaju. Co do ewentualności przywędrowania do Europy jakiegoś gatunku Azjatyckiego trudno w tej chwili udzielić jednoznacznej odpowiedzi ponieważ nie ma zbyt wielu informacji o gatunkach z rodzaju Cameraria żerujących na rosnących tam kasztanowcah. Jednak przypuszczenia o zawleczeniu tego gatunku do Europy Z Azji są wielce prawdopodobne. Należy wspomnieć, że w ostatnich latach na wskutek wzmożonego ruchu turystycznego do Europy sprowadzono kilka gatunków z rodziny Gracillariidae 3 z USA, 2 z Centralnej Azji oraz 1 z Japoni.
Rozpatrując kwestię pochodzenia szrotówka pojawia się z pewnością pytanie o to w jaki sposób reagują na żer tego owada inne gatunki kasztanowców rosnące na naszym kontynencie. W tej kwestii występują pewne sprzeczności, gdyż z różnych źródeł pochodzą nieco odmienne informacje. Z początku uważano, że odkryty w Macedonii gatunek jest silnie monofagiczny i atakuje jedynie kasztanowce kwitnące na biało (Aesculus hippocastanum) lub z nimi spokrewnione. Wkrótce okazało się, że również inne rodzaje i hybrydy kasztanowców były porażane: czerwono kwitnący Aesculus carnea oraz pochodzący ze stanów Aesculus pavia. Jest również tendencja do znajdowania min na amerykańskim kasztanowcu A. flava. Według niektórych autorów atakowane są również pozostałe zagraniczne kasztanowce jak A. parviflora, A. glabra czy A.indica. Z kolei inne źródła podają, że takie gatunki jak A. parvillora, A. glabra i A. indica nie są atakowane, a na A. lutea stwierdzono małą zaś na A. pavia średnią liczbę szkodników. Często zwraca się też uwagę, że np. na A.carnea motyle mogą składać jaja ale larwy giną zaraz po rozpoczęciu żerowania chociaż w nielicznych wypadkach rozwój ich może przebiegać normalnie. W celu usystematyzowania tych doniesień, w roku 2004, przeprowadzono na terenie Wrocławia obserwacje nad uszkodzeniami dokonanymi przez larwy szrotówka na liściach różnych gatunków kasztanowców. W badaniach finansowanych z grantu KBN, w których uczestniczył również autor tego opracowania nie zaobserwowano żadnych uszkodzeń na 3 gatunkach kasztanowców. Były to kasztanowiec plamisty (Aesculus x neglecta), kasztanowiec gładki (Aesculus glabra) i kasztanowiec drobnokwiatowy (Aesculus parviflora). Niewielką liczbę min odnotowano natomiast na Aesculus flava i Aesculus carnea oraz pojedynczym okazie Ae. x marylandica rosnącym na terenie Ogrodu Botanicznego.
Pewien niepokój budzi w świecie nauki natomiast fakt, że spotykano miny szrotówka na klonach szczególnie na Acer pseudoplatanus a także Acer platanoides, jakkolwiek następowało to wyłącznie w sytuacji bardzo silnego porażenia kasztanowców.
Na klonach pojawiało się wtedy jedynie 3 pokolenie owada. Tylko raz w południowym Tyrolu we Włoszech, przy postępującej gradacji szkodnika obserwowanej w Południowej Europie, nawet w przypadku słabiej porażonych kasztanowców, na klonach pojawiło się już pierwsze pokolenie. Doprowadziło to do hipotezy wysuniętej przez Hellrigla, że nagłe, silne i masowe pojawienie się szrotówka może doprowadzić do zmiany żywiciela tego gatunku. Gdyby szkodnik rzeczywiście przerzucił się na liście klonów to wtedy można by wreszcie mówić o pewnym zagrożeniu ekologicznym, ponieważ klony jako typowo gatunek rodzimy stanowią istotny element w łańcuchu pokarmowym dla wielu organizmów, oraz stanowią ważny komponent w strukturze biomasy w naszych warunkach geograficznych. Na szczęście są to jak na razie bardzo odosobnione przypadki. Tymczasem „oskarżanie” szrotówka, żerującego wyłącznie na introdukowanych kasztanowcach, o klęskowy wpływ na środowisko przyrodnicze jest wielkim nadużyciem i autor szczerze życzy różnym źródłom medialnym większego obiektywizmu w przedstawianiu, chyba nie do końca dla nich zrozumiałych, faktów przyrodniczych.
Na koniec pozostaje jeszcze odpowiedzieć na pytanie dlaczego poszukiwania źródła pochodzenia szrotówka są dla nauki tak istotne. No cóż, zakładając, że istnieje gdzieś na świecie takie miejsce w którym populacja gatunku występuje na bardzo niskim poziomie (w przeciwnym wypadku byłoby o tym głośno) to w tym środowisku musi występować jakiś czynnik lokalny, może specyficzny gatunek drapieżcy albo parazytoida, który silnie ogranicza masowy rozwój szkodnika. A gdyby tak sprowadzić go na kontynent Europejski…!? Oby nie skończyło się tylko tak jak z drapieżną biedronką Harmonią axyridis.